[section_tc][column_tc span=’12’][text_tc timing=’linear’ trigger_pt=’0′ duration=’1000′ delay=’0′]
[nbsp_tc]
Praca w dużych korporacjach to ogromne możliwości ale i ogromne wyzwania. Jest tyle do zrobienia i do[nbsp_tc]nauczenia się. Przez lata starałam się sprostać tym wyzwaniom, aż zajęłam się szkoleniami z zarządzania czasem. Stopniowo poznawałam kolejne teorie i narzędzia. Zdobywając kolejne poziomy wiedzy i doświadczenie jako trener w tej dziedzinie, miałam wciąż wiele do zrobienia.
Byłam wciąż w niedoczasie. Pomimo, perfekcyjnego ustawiania priorytetów, wstawiania ich do kalendarza, synchronizacji komórki z narzędziami online. Wciąż spóźniałam się na mój osobisty pociąg. Ludzie po szkoleniach, wciąż zwracali się do mnie o pomoc, bo ciągle wracali do starych nawyków.[nbsp_tc] Często słyszałam,[nbsp_tc] iż te doskonałe teorie zarządzania czasem nie działają w praktyce. Jak zarządzać czasem gdy codziennie jest 150 nowych maili, kilkanaście wiadomości na poczcie głosowej, cała sterta papierów na biurku, wymagający szef nad głową. Brzmi znajomo?
Czas to zasób nieodnawialny. W dodatku nie zależy od nas. Jedyne co możemy zrobić „zarządzając czasem” to maksymalnie wykorzystać dany moment. Problem z zarządzaniem czasem tkwi nie w tym, że te techniki i narzędzia nie działają – lecz, że działają doskonale na tyle na ile MY jesteśmy w stanie[nbsp_tc] z nich korzystać. Cóż bowiem z tego, iż zaplanujesz sobie pół godziny rano na „sprawy najważniejsze” obiecując solennie, że nie zajrzysz do maila, dopóki nie napiszesz ważnego dla Ciebie raportu, skoro pierwszą rzeczą którą robisz rano – to sprawdzasz maila – bo a nuż będzie coś ważnego od szefa – a wiadomo mail od szefa to świętość…. Masz w kalendarzu zaplanowany romantyczny wieczór z bliską Ci osobą[nbsp_tc]- planowanie rzeczy ważnych to podstawa efektywnego zarządzania czasem, ale co z tego jeżeli podczas spotkania myślami wciąż jesteś w pracy…?

Stephen Covey proponuje by zamiast mówić o zarządzaniu czasem skupić się na zarządzaniu sobą. Ale co to znaczy zarządzać sobą? Człowiek to bardzo skomplikowany organizm działający w sferze fizycznej, emocjonalnej, mentalnej i duchowej. Zaniedbanie którejkolwiek z tych sfer prowadzi do frustracji, problemów i zaburzeń w pozostałych sferach życia.
Zaniedbanie fizyczne – brak ćwiczeń, żywienie się fastfoodami i wysokoprzetworzonymi produktami prowadzi do nadwagi. Jednocześnie jednak, brak tlenu i odpowiednich składników odżywczych wpływa negatywnie na nasz mózg i prowadzi do mniejszej jego wydajności. To z kolei obniża kreatywność, prowadzi do mniejszej skuteczności.[nbsp_tc] W konsekwencji – do obniżenia wyników i efektywności w pracy. Brak wyników, pociąga za sobą brak uznania i zwiększoną presję otoczenia. To przekłada się na stres, frustrację, obniżenie poczucia własnej wartości, obniżenie zaangażowania, brak sensu w tym co robimy…. I w ten oto uproszczony sposób jedzenie hamburgerów prowadzi nas do kryzysu tożsamości i depresji.
Dobra wiadomość jest taka, że w przeciwieństwie do czasu – energia to dobro w pełni odnawialne.[nbsp_tc] Odpowiednio dbając o siebie możemy się w pełni zregenerować. [nbsp_tc]Aby skutecznie sobą zarządzać należy zająć się każdą z wyżej wymienionych sfer i regenerować energię fizyczną, emocjonalną, umysłową i duchową.
[/text_tc][/column_tc][/section_tc]