[section_tc][column_tc span=’12’][text_tc timing=’linear’ trigger_pt=’0′ duration=’1000′ delay=’0′]

,,Frustracji pracowników nie da się ukryć, wyjdzie ona w kontakcie z klientem. Biznes oparty na relacjach zaczyna być ważny.” – mówi Lucyna Wieczorek, doświadczony trener, Prezes Fundacji Bene Vobis, w rozmowie z Renatą Plagą

[nbsp_tc]

Corporate-Wellness: Kojarzysz się[nbsp_tc]przede wszystkim z[nbsp_tc]Dojrzewalnią Róż, synonimem rozwoju i zmiany jakości życia dla Kobiet, teraz urzeczywistniasz kolejną ideę: Korporację z[nbsp_tc]Duszą?

[nbsp_tc]

Lucyna Wieczorek: Korporacja z[nbsp_tc]Duszą integruje dwa pomysły związane z CSR, czyli zaangażowaniem społecznym biznesu. Po pierwsze angażujemy się w szkolenia i rozwój [nbsp_tc]ludzi wewnątrz organizacji zmieniając jej oblicza, [nbsp_tc]po drugie dzięki przychodom z tych działań wspieramy działania Fundacji na rzecz pozytywnych zmian w[nbsp_tc] Domach Dziecka i zmniejszania przemocy w tym środowisku. To cel na poziomie społecznym, w ten sposób umożliwiamy połączenie świata biznesu ze światem potrzeb społecznych.[nbsp_tc] Jako trener, na co dzień spotykam „ludzi korporacji”, którzy szukają sensu swojej pracy. Ludzie się boją mówić o tym głośno, a może niewiele potrzeba, by było inaczej.

[nbsp_tc]

C-W: O czym ludzie się boją mówić?

[nbsp_tc]

LW: Odpowiem Ci przykładem: moja znajoma dyrektorka w dużym banku zwierzyła mi się, że[nbsp_tc] jak przekracza próg firmy zaczyna się[nbsp_tc]spinać i co więcej wchodząc do gabinetu wyczuwa napięcie w całym zespole. Ona zdaje sobie sprawę, że to napięcie ani jej, ani jej ludziom nie pomaga w codziennym funkcjonowaniu. Wpływa to negatywnie na atmosferę, po co fundować sobie takie napięcie na wejściu. Dzieje się tak jednak, pomimo świadomości tego faktu i destruktywnych skutków.

[nbsp_tc]

C-W: Co można zmienić w korporacjach od wewnątrz żeby uleczyć[nbsp_tc]ten destruktywny schemat?

[nbsp_tc]

LW: Po pierwsze ludzie w korporacjach muszą[nbsp_tc]przestać się bać nazywać negatywne rzeczy po imieniu. Muszą mówić wprost co czują i widzą. Tego uczymy ich na szkoleniach, które mają[nbsp_tc]na celu udrożnić kanały komunikacji w firmie. Dzięki Non Violent Communication, nie jest to plan niewykonalny.

[nbsp_tc]

C-W: To w sumie proste, ludzie mają[nbsp_tc]mówić, co widzą[nbsp_tc]i czują, ale tak niestety się nie dzieje, dlaczego?

[nbsp_tc]

LW: Niestety każdy ma takie doświadczenie, że mówienie szczerze i wprost mu się[nbsp_tc]nie opłaciło. Mamy z tyłu głowy też przekonanie: ,,Pokorne ciele dwie matki ssie”. Znam osoby, które wprost mówiły o pewnych rzeczach i traciły pracę. Osoby, które mają jasną klarowną wizję rzeczywistości, widzą potrzebę zmian. Czasami nie zgadzają się ze swoim szefem, nieraz go przerastają i muszą[nbsp_tc]po prostu odejść.

[nbsp_tc]

C-W: Czyli jak nie zgadzasz się z szefem lub jesteś lepszy, to masz pecha?

[nbsp_tc]

LW: Niestety nie wielu korporacyjnych zespołach na wybitnie, niekonwencjonalne, jednostki nie ma miejsca, jeśli się trafiają, to muszą[nbsp_tc]udawać, że są częścią ,,dobrze uśrednionego staffu”. To błąd, bo osoby wybitne pasują do korporacji i są w niej potrzebne. Ale żeby szef mógł wykorzystać w pełni potencjał takiej osoby, musi być wybitnym przywódcą. Musi także myśleć w szerszym kontekście o rozwoju organizacji, a nie tylko o własnej karierze.

[nbsp_tc]

C-W: Dużo pracujesz jako trener, znasz dobrze struktury korporacyjne od środka, gdybyś[nbsp_tc]miała wskazać, co jest największym zagrożeniem dla firm i dla ludzi tam pracujących?

[nbsp_tc]

LW: Moja znajoma, uczestniczyła w kilku międzynarodowych kongresach, gdzie wielcy, otwarci na rozwój, specjaliści od zarządzania, zastanawiali się nad przyszłością, rozwojem, strategią zmiany w perspektywie długofalowej i na głębszym poziomie. Po kilku takich spotkaniach wszyscy byli zgodni, że dopóki największą wartością w[nbsp_tc] korporacjach będzie zysk, żadna zmiana jakościowa nie jest możliwa. Kwestie etyczne, ludzkie będą zawsze drugorzędne, kiedy będą skonfrontowane będą z zyskiem. To jest taki meta-konflikt, który przenosi się[nbsp_tc]na coraz niższe szczeble.

[nbsp_tc]

C-W: Czyli prawda w konfrontacji z zyskiem we współczesnej korporacji zawsze przegrywa…

[nbsp_tc]

LW: To duże słowa, ale wydaje mi się, często tak. Ale na szczęście zaczyna to być przedmiotem dyskusji, stąd cały nacisk na CSR, żeby pokazać, że biznes można prowadzić w zgodzie z wartościami. Te wartości dostrzegalne są w potrzebach pracowników, co do wizerunku i etyki firmy. Frustracji pracowników nie da się ukryć, wyjdzie ona w kontakcie z klientem. Biznes oparty na relacjach zaczyna być ważny. Komunikacja to determinuje, ludzie w tej chwili wszystko sobie w internecie przeczytają i to też[nbsp_tc]powoduje, że kwestie zasad, etyki zaczynają się liczyć. Biznes dziś, to umiejętność szybkiej komunikacji, ułatwiającej poznanie wartości i potrzeb, działania zgodne z tymi wartościami. Ludzie mi ufają i przez to mój biznes lepiej się rozwija.

[nbsp_tc]

C-W: Czyli komunikacyjne zmiany, transparentość jaką mamy dzięki nowym mediom, nacisk ze strony konsumentów, to zmieni kultury korporacyjne?

[nbsp_tc]

LW: Zmiana kultury to jest wyzwanie. Ale może warto zacząć małymi krokami na różnym poziomie. Jeżeli jest zespół, trzeba o niego zadbać, by lepiej się ze sobą komunikowali, widzieli sens tej pracy, potrafili zadbać o swoją kondycję psychiczną.

[nbsp_tc]

C-W: O to chyba odległa przyszłość, bo pracodawcy zainwestują w szkolenie, podnoszące kompetencje sprzedaży, bo to przełoży się na zysk, a stres…, jak się pracownik wypali, to się go wymieni…

[nbsp_tc]

LW: W perspektywie długofalowej opłaca się zainwestować w ,,te miękkie” kompetencje. Wymiana pracownika więcej kosztuje firmę niż nauczenie go prostych technik radzenia sobie z stresem, lękiem, sytuacją[nbsp_tc]kryzysową.

[nbsp_tc]

C-W: Od czego należy zacząć naprawę korporacji?

[nbsp_tc]

LW: Małymi kropkami, zaczynać pracę od wewnątrz. Mówić wprost jak jest co czujemy, co nas uwiera na co dzień, nie bać się tej prawdy. Jest coraz więcej firm otwartych na komunikację. Druga kwestia to odpowiedzialnie traktować środowisko, społeczeństwo. To, co firmy mówią na poziomie PR sloganu, powinno być egzekwowane, tylko wtedy będzie to prawdziwy CSR. I wreszcie pamiętajmy, że to ludzie tworzą organizację, i akceptując nieprawdę, czy mało etyczne praktyki wobec klientów, podwykonawców, pracowników, jesteśmy za nie odpowiedzialni, bo obciążają nas one także psychicznie.

[/text_tc][/column_tc][/section_tc]

Masz pytania dotyczące wdrażania programów Corporate Wellness w Twoim miejscu pracy? Chętnie odpowiemy!

Dane które podasz w formularzu będą przetwarzane zgodnie z naszą polityką prywatności.

>