Oczy są najważniejszym zmysłem człowieka. Tymczasem odnoszę wrażenie, że generalnie dbamy o nie raczej iluzorycznie. Zastrzeżenie to dotyczy zresztą całego naszego fizycznego jestestwa. Termin „profilaktyka” wciąż nagminnie pozostaje fikcją. Zapominamy, jak istotne są badania okulistyczne, nie wiemy kiedy je robić. Zatem podpowiadam – badamy:
– noworodki obciążone chorobami genetycznymi oraz wcześniaki, zwłaszcza przebywające w inkubatorze;
– 6-12 miesiąc – dzieci z zezem zbieżnym lub rozbieżnym;
– 3-5 lat – pierwsze badanie ostrości wzroku;
– 12-16 lat – ocena dna oka i wad wzroku;
– 20-40 lat – po urazach lub przy wszelkich zmianach widzenia;
– 40 lat – kontrola wzroku i (najczęściej) dobór okularów do czytania;
– 50-60 lat – regularne kontrole co 2 lata;
– po 65 roku życia – regularne kontrole każdego roku.
Uwaga: osoby z cukrzycą i nadciśnieniem powinny badać wzrok co rok, niezależnie od wieku.
Dbając o oczy należy zwrócić uwagę także na dietę. Uogólniając, jedzmy warzywa i owoce barwy pomarańczowej, zawierające:
– luteinę – nie mam na myśli progesteronu, lecz żółto-pomarańczowy barwnik organiczny. Naturalnie występuje on przykładowo w żółtku i komórkach tłuszczowych, natomiast szczególnie obficie w takich roślinach jak szpinak, jarmuż, brokuł, aksamitka czy kukurydza. Chroni gałkę przed uszkodzeniami powodowanymi przez wolne rodniki.
– zeaksantynę – obecna w siatkówce, siostrzany barwnik luteiny (w przyrodzie zazwyczaj występują razem),
– oraz dużo witamin E, C i beta-karotenu (in. β-Karoten – organiczny związek chemiczny, prowitamina witaminy A).
Wymienię chociaż kilka: marchewka, dynia, morele, mango, papryka. Szczególnie cenne są antocyjany borówki (tzw. czarna jagoda).
Dane wskazują (2012 r.), że ilość luteiny dostarczanej organizmowi w diecie wynosi odpowiednio 1,7 mg dziennie w populacji amerykańskiej i 2,2 mg w populacji europejskiej. Są to wartości zdecydowanie poniżej poziomu gwarantującego efektywne działania tego barwnika.
Dieta uboga w te składniki doprowadza do spadku ich ilości w tkankach oka i może być jednym z czynników rozwoju chorób związanych z zaburzeniami procesu widzenia: zwyrodnieniowe zapalenie plamki żółtej (AMD; Age-related Macular Degeneration) czy zaćma (katarakta).
Teoretycznie podstawowym, logicznym rozwiązaniem powinno być odpowiednie wzbogacenie diety, tymczasem apteki zapełnione są rozmaitymi suplementami, preparatami. Cóż, łatwiej sięgnąć po chemię niż zmienić nawyki żywieniowe. Z drugiej strony, lepszy rydz niż nic.
Najlepszym i najszerzej wykorzystywanym naturalnym źródłem do produkcji wysokiej klasy preparatów zawierających wysokie stężenie łatwo przyswajalnych zestryfikowanych form luteiny i zeaksantyny jest przedstawiciel rodziny astrowatych – aksamitka wysoka.
À propos, luteina i zeasantyna minimalizują efekt “zmęczonych oczu” przy pracy z komputerem.
W oczach wyczytasz wszystko / Każdą zmianę nastroju (…) / W oczach wszystko zobaczysz / Niczego skryć nie są w stanie; możliwe, że tak jest. Kusi mnie by wspomnieć o irydologii, dziale medycyny alternatywnej zajmującej się kompleksową oceną stanu zdrowia na podstawie wyglądu tęczówki. Realna skuteczność, wiarygodność irydologii pozostaje dyskusyjna, mimo to ulegnę pokusie, tak odrobinę. Przykładowo, irydolodzy twierdzą, że pojawienie się wokół tęczówki granatowej obwódki może być spowodowane złym krążeniem i nagromadzeniem dużej ilości toksyn w organizmie, co z kolei prowadzi do zmęczenia i ospałości. Rada: wraz z potem wydalamy z organizmu toksyny, należy więc wygospodarować na ćwiczenia co najmniej pół godziny w tygodniu. Nawet jeśli zwolennicy tej metody diagnozowania się mylą, to wprowadzenie w życie powyższej wskazówki uważam za słuszne. Z kolei, sińce pod oczami mogą oznaczać że organizm jest odwodniony, zaś opuchnięte oczy mogą sugerować kłopoty z nerkami.
Do oka/wzroku będę wracał w swoich tekstach. To…oczywiste.
PS. Wykorzystałem fragment wiersza Oczy zwierciadłem duszy autorstwa suzzi (patrz: http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/oczy-zwierciadlem-duszy-61687)
Autor: Krzysztof Pochwicki