[section_tc][column_tc span=’12’][text_tc timing=’linear’ trigger_pt=’0′ duration=’1000′ delay=’0′]
Czy wiesz jaką krzywdę wyrządza papieros Twojemu organizmowi?
Słowo wstępu:
„D’Agosta wstał wydmuchując dym w stronę tabliczki nad drzwiami. Zauważył, że Hayward patrzyła na cygaro z dezaprobatą lub może pogardą, nie potrafił tego sprecyzować.
– Może cygarko? – zapytał sarkastycznie, wyjmując z kieszeni drugie i podsuwając w jej stronę.
Po raz pierwszy usta Hayward wykrzywił grymas przypominający uśmiech.
– Nie. Dziękuję, ale nie. Zwłaszcza po tym, co się stało z moim wujkiem.
– To znaczy?
– Rak ust. Musieli mu amputować wargi.
D’Agosta patrzył, jak Hayward obraca się na pięcie i (…) wychodzi z gabinetu. (…) równocześnie stwierdził, że cygaro nie smakuje mu tak jak kiedyś.”
(Preston D., Child L., Relikwiarz)
Klimatyczne, prawda?
Papieros nam spowszedniał. Generalnie wiemy, że szkodzi, lecz niejako akceptujemy ten fakt. Nie roztrząsamy go. Tymczasem, gdyby został „wynaleziony” obecnie bez wątpienia zaliczono by go do narkotyków. Niestety powstał w innej rzeczywistości, innych realiach.
W 1832 r. wojska egipskie oblegały jedną z twierdz. Obrońcom rychło zabrakło m.in. fajek, wówczas anonimowy racjonalizator wpadł na pomysł zawijania tytoniu w papier – narodził się papieros! Na skalę handlową papierosy zaczęła wytwarzać państwowa Manufacture Francaise de Tabacs w 1843 r. (Francja), na skalę masową – maszyny parowe zamiast ręcznego skręcania – don Luis Susini (Hawana, dzisiejsza Kuba; 1853 r.).
Słowo tytoń stosowane jest dla pochodzących z Ameryki roślin należących do rodzaju Nicotiana oraz suszonych liści pewnych gatunków tego rodzaju. Najczęściej nazwa „tytoń” oznacza produkt liściowy zawierający 1-3% nikotyny. W niektórych rejonach Europy wykorzystuje się tytoń bakun, zwany machorką (N. rustica), jednak w handlu ogólnoświatowym znaczenie ma tytoń szlachetny (N. tabacum). Na pierwszy rzut oka tytoń jest roślinką raczej nieszkodliwą, ma zresztą wielu powszechnie znanych i cenionych krewnych – wymienię petunię ogrodową, ziemniaka, pomidora.
Nikotyna – główny składnik aktywny tytoniu, jest alkaloidem, czyli ujmując najprościej – substancją pełniącą u roślin funkcje obronne (dzięki swej wysokiej toksyczności chroni roślinę przed niebezpiecznymi grzybami oraz roślinożercami). Wzór chemiczny – C10H14N2 – uzmysławia, że nikotyna nie należy do substancji szczególnie złożonych, zarazem jest jednak silną toksyną. Do objawów zatrucia nikotyną należą silne nudności, wymioty, duszność, biegunka, częstomocz, splątanie i drgawki. Ma działanie narkotyczne, przewlekłe jej stosowanie prowadzi do uzależnienia, głównie psychicznego. W małych dawkach pobudza ośrodek oddechowy i naczynioruchowy mózgu, korę mózgu, w większych poraża ośrodek oddechowy.
Nikotyna sprawia, że tytoniu nie należy zbierać, gdy jest mokry. Substancja ta rozpuszcza się w wodzie znajdującej się na liściach rośliny. Ponieważ wchłania się przez skórę, powoduje zatrucie znane wśród zbieraczy jako Green Tobacco Sickness. Do jego objawów należą wymioty, zawroty głowy oraz – niekiedy stanowiące poważne zagrożenie – skoki ciśnienia krwi i wahania tętna.
Nazwa „nikotyna” pochodzi od Tean’a Nicot’a, który w XVI w. spopularyzował w Europie stosowanie dymu tytoniowego w …. leczeniu bólów głowy (sic!).
Pierwsi Europejczycy, członkowie wyprawy Kolumba, zetknęli się ze zwyczajem palenia tytoniu w Nowym Świecie. Bogaci tubylcy palili tytoń w kunsztownych fajkach, biedacy zawijali mieszankę tytoniu ze sproszkowanym węglem drzewnym w liście, robiąc swoiste cygara. Indianie uważali tytoń za wszechstronne lekarstwo. Pomagał na astmę, infekcje nosa, bóle głowy i zębów, niestrawność, ukąszenia węży, nawet kłopoty z porodem. Od czasów konkwisty produkty tytoniowe zaczęły trafiać na rynki europejskie w dużych ilościach. Przez długie dekady stosowano jednak tytoń głównie w lecznictwie (o ironio!). W XVIII w. tzw. rebouteurs, znachorzy z Wogezów, używali w chirurgii obszaru brzusznego (nastawianie kości biodrowej, miednicy itp.) wywaru z nikotyny, co zresztą przyczyniało się często do zgonu pacjenta. Nie wiedziano jeszcze wówczas, że dawka śmiertelna nikotyny dla człowieka wynosi 50-100mg. Ilość ta odpowiada zawartości tej substancji w połówce cygara[1]. Wprowadzając cygaro do odbytnicy osiągano pożądany efekt znieczulenia i rozluźnienia bez zatrucia organizmu pacjenta.
W Azji z nowym nałogiem postępowano znacznie brutalniej niż w Europie.[nbsp_tc] Palenie tytoniu było w Chinach, Japonii i Persji zakazane, a złapanych na przysłowiowym „dymku” skazywano na śmierć. Rok 1624 przyniósł Europejczykom klątwę papieża Urbana VII rzuconą na palaczy (znamienne, że klątwa ta do dziś nie została zdjęta), a w 1635 r. w Rosji rozpoczęto karanie osób palących obcinaniem nosów…
W Polsce gorącą zwolenniczką, zarazem pierwszą palaczką, była królowa Anna Jagiellonka. Pierwszą Polką, która odważyła się publicznie zapalić papierosa była ponoć Irena Solska (zm. 1958).
Papieros jest, podobnie jak narkotyki, ilustracją reguły, że szkodliwość produktu oraz jego moc uzależniania wzrastają wraz ze stopniem przetworzenia. Czyli, im bardziej przetworzony, tym gorzej. Południowoamerykańscy Indianie wciąż powszechnie stosują liście koki traktując je jako używkę. Nie sądzę jednak by którykolwiek narkoman sięgnął po liść koki, od kokainy dzieli go bowiem szereg zabiegów chemicznych.
Papieros też przeszedł radykalną ewolucję. Trudno uwierzyć, lecz łatwiej rzucić „klasyczne” narkotyki niż papierosy – przy eksperymentowaniu z kokainą uzależnia się 10% ludzi, przy nikotynie 20%. Badania (2008 r.) obaliły dogmat, że uzależnienie od papierosów rozwija się latami. Wykazano, ze u nastoletnich palaczy oznaki nałogu, w tym zespół odstawienia, nieodparta chęć zapalenia i niepowodzenia prób rzucenia nikotyny mogą wystąpić już w pierwszych tygodniach palenia. Pierwsze objawy uzależnienia pojawiają się u nich zwykle w fazie palenia dwóch papierosów tygodniowo.
Przy produkcji papierosów dodaje się do tytoniu glicerynę (przedłuża jego świeżość), aromaty, substancje konserwujące, często o nieznanym, utajnionym przez producentów składzie chemicznym. Papieros tli się, a nie spala, dzięki specjalnym solom, zaś cukier i lukrecja poprawiają smak. Tak „spreparowany” chemicznie papieros dostarcza palaczowi prócz nikotyny także prawie 4000 związków toksycznych w tym ponad 40, których działanie rakotwórcze udowodniono ponad wszelką wątpliwość!
[nbsp_tc][nbsp_tc][nbsp_tc][nbsp_tc] Amerykańska FDA (Food and Drug Administration) utrzymuje od 1995 r., że producenci papierosów powszechnie dodają do tytoniu amoniak lub związki uwalniające go w procesie rozkładu. Oficjalnie celem tego „wzbogacenia” jest zmniejszenie zawartości nikotyny w dymie, tymczasem jest ona po prostu efektywniej przyswajana przez organizm (amoniak poprzez zmianę pH uaktywnia biologicznie nikotynę, istotne jest też, że nikotyna z fazy kropelkowej zamienia się w gazową, lepiej wchłanianą przez organizm).
Co jeszcze obecne jest w dymie tytoniowym? Oto niektóre z substancji:
- aceton – rozpuszczalnik, składnik farb i lakierów,
- naftyloamina – składnik barwników, stosowany w drukarstwie,
- metanol – trucizna, składnik benzyn silnikowych,
- piren – stosowany w syntezie organicznej,
- naftalen – środek owadobójczy,
- kadm – silnie trujący metal,
- tlenek węgla – składnik spalin, tzw. czad,
- benzopiren – używany w przemyśle chemicznym,
- chlorek winylu – w przemyśle tworzyw sztucznych,
- cyjanowodór – tzw. kwas pruski, stosowany w komorach gazowych podczas II wojny światowej,
- toluidyna – ma zastosowanie w syntezie chemicznej,
- amoniak – w chłodnictwie, składnik nawozów mineralnych,
- uretan etylu/karbaminian etylu – tzw. uretan; łagodny środek hipnotyzujący i słaby diuretyk. Razem z chlorowodorkiem chininy używany jako środek w leczeniu żylaków, w stanie stopionym stosowany jako rozpuszczalnik substancji organicznych.
- toluen – rozpuszczalnik,
- arsen – trucizna, składnik chemicznych środków bojowych,
- dibenzoakrydyna – w produkcji barwników,
- fenol – kwas karbolowy, składnik środków żrących,
- butan – gaz pędny, stosowany do wyrobu benzyny syntetycznej,
- polon-210 – pierwiastek promieniotwórczy, wysoko radiotoksyczny,
- DDT – insektycyd polichlorowy, silna trucizna insektobójcza.
Nic dziwnego, że już w latach 50. XX w. agencja nikotynowa BAT próbowała opracować bezpieczny papieros. Okazało się jednak, że usunięcie zeń wszystkich substancji uznanych za szkodliwe jest niemożliwe. Jednym z mniej znanych skutków palenia jest spadek ruchliwości i liczby plemników (efekt działania substancji smolistych), uszkodzenia genetyczne nasienia mężczyzn mogące prowadzić do powstania chorób nowotworowych u dzieci. Jeden papieros to o 0,1ml krwi mniej w ciałach jamistych penisa i erekcja krótsza nawet o 2 minuty. Niby mało, lecz jakież to minuty…
[nbsp_tc][nbsp_tc][nbsp_tc][nbsp_tc][nbsp_tc][nbsp_tc][nbsp_tc][nbsp_tc][nbsp_tc][nbsp_tc][nbsp_tc] W 1998 r. w wyniku ugody zawartej z władzami amerykańskimi najpotężniejsze koncerny tytoniowe zobowiązano do odtajnienia wyników badań naukowych dotyczących mechanizmów uzależnienia kobiet od papierosów. Mężczyźni sięgają po ‘dymka’ by zabić nudę lub zrelaksować się po wysiłku, kobiety palą, gdyż je to uspokaja (dlatego przeważnie palą nieregularnie i trudniej jest im rzucić nałóg) oraz z powodu presji rówieśników.
Możemy stwierdzić, że ilość wypalanych przez kobiety papierosów jest powiązana ze stopniem ich neurotyzmu. Kobiety kupują papierosy, by poradzić sobie z własnymi nerwicami.
Najdziwniejsze, że panie zazwyczaj nie lubią palić. Odstręcza je m.in. świadomość szkodliwego wpływu substancji smolistych, fakt iż trują innych[2] oraz troska o cerę. Nie odpowiada im też smak gorzkawy nikotyny. Organizm kobiety dużo wolniej rozkłada nikotynę, stąd też jest ona bardziej odporna na uzależniający wpływ tej substancji. Kobiety uzależniają się od samej czynności palenia, a nie od substancji chemicznych. Koncerny stosują szereg zabiegów mających zwiększyć kobiecą rzeszę palaczy, np.:
- marki w barwnych opakowaniach zgodnych z kobiecym poczuciem estetyki,
- papierosy wysmuklono, cienki kształt sugeruje mniejszą zawartość tytoniu (podobnie jest z papierosami light),
- gorzki posmak tytoniu i brzydki oddech redukuje się poprzez dodanie w toku produkcji, prócz mentolu czy mięty, również czekolady, kokosu, moreli itp.
- kobiety słabiej się zaciągają, lecz dłużej przetrzymują dym w płucach – damskie papierosy spalają się wolniej, łatwiej się nimi zaciągnąć,
- skład bibułki sprawia, że papieros daje mało dymu – skoro nie kopci, to mniej truje.
Autor: Krzysztof Pochwicki
[1] Przykładowe cytaty:
„Gdyby dawkę nikotyny zawartą w jednym papierosie podać dożylnie, mogłaby zabić dorosłego człowieka.” [w:] „Focus” listopad 2003, s.16.
„(…) małe dziecko może się śmiertelnie zatruć zjadając jednego papierosa!” [w:] „Rytmy Zdrowia” nr 8(18) październik 2003, s.8.
[nbsp_tc]
[2] Papierosy palone przez kobiety ciężarne szkodzą nie tylko płodowi, lecz również wnukom osoby uzależnionej. W ten sposób na przyszłe pokolenia przenosi się np. zmniejszona odporność organizmu czy astma. Ryzyko wystąpienia astmy jest o ponad 1/3 wyższe u wnuków niż dzieci palących kobiet (2005).
[/text_tc][/column_tc][/section_tc]