Jeśli zastanowić się, na czym opiera się wartość każdego pracownika, dojdziemy do wniosku, że jest to jego własny, indywidualny, potencjał. Wszystkie inne czynniki, jak: wiedza, doświadczenie, motywacja czy zaangażowanie są nabyte i zmienne w czasie.
Upraszczając: potencjał jest czymś, co sprawia, że z dwóch równorzędnych pracowników, o takim samym doświadczeniu i motywacji, jeden pozostanie szeregowym wykonawcą, a drugi osiągnie najwyższe stanowisko menadżerskie.
Wypalenie zawodowe negatywnie wpływa na produktywność pracownika, jego kompetencje komunikacyjne, kreatywność i podejmowanie decyzji. Osłabieniu ulega zazwyczaj także jego, niewykorzystywany potencjał. Ostatecznie albo sam się zwalnia, albo jest zwalniany. Musi zaczynać od nowa, w pewnym sensie jego pracodawca też.
Każdy nowy pracownik oznacza dla firmy niemałą inwestycję. Okres nauki, przystosowywania się do panujących zasad i zwyczajów oraz zgrywanie się z zespołem to czas znacząco niższej efektywności i opłacalności nowozatrudnionego w porównaniu do pracowników z dłuższym stażem. Dlatego odejście „wyjadacza” zawsze jest dla firmy dużą stratą – wspomnianej inwestycji oraz tego, co pracownik firmie by mógł dać w przyszłości. Rzadko bywa tak, aby przyjęcie nowej osoby, na jego miejsce mogło, w szybkim czasie, ten deficyt zrekompensować.
Z tego powodu utrzymywanie długofalowych i zadowalających dla obu stron relacji najbardziej się opłaca i powinno być jednym z priorytetów współpracy. Można ten cel osiągnąć przez stworzenie komfortowego środowiska pracy, wsparcia merytorycznego i emocjonalnego w codziennych zawodowych zmaganiach oraz stworzenie możliwości dalszego rozwoju. Służą temu długoterminowe programy profilaktyki zdrowotnej i aktywizacji fizycznej i umysłowej. Takie działania bardzo szybko przynoszą zauważalne efekty – poprawę kondycji i samopoczucia pracowników, ich wzajemnych relacji oraz jakości i efektywności ich pracy. Co równie ważne – skutecznie oddalają od ryzyka szybkiego "wypalenia".